„Nad nimi z kolei ustanowił trzech ministrów, z których jednym był Daniel. Satrapowie mieli rozliczać się przed ministrami z pełnionych obowiązków, tak aby król był chroniony przed jakąkolwiek szkodą. Wkrótce okazało się, że Daniel wyróżniał się na tle pozostałych ministrów i satrapów, ponieważ był w nim nadzwyczajny duch. Król zamierzał nawet powierzyć mu rządy nad całym królestwem.” Księga Daniela 6:3-4
Jakość naszego charakteru rośnie proporcjonalnie do czasu, jaki spędzamy w Bożej obecności i w Jego Słowie.
Podczas gdy Daniel nie mógł czekać na chwile sam na sam z Bogiem, inni spędzali czas próbując znaleźć w nim winy. Ale nie mogli. Daniel był człowiekiem, który spędzał czas z Bogiem. Jego zewnętrzne życie było bezpośrednim odzwierciedleniem czasu, który pilnie spędził w obecności Boga. Tak jest z nami.
Nie można spędzić czasu z Bogiem i nie ulec zmianie.
Jezus dał nam tego przykład. Był człowiekiem modlitwy, który bez przerwy spędzał godziny sam na sam z Bogiem. Bez względu na to, czy brnął na pustynię o świcie, czy pospiesznie wsiadał do łodzi, Jezus wiedział, że poza Swoim Ojcem nie może nic zrobić.
W ten sam sposób, jeśli pragniemy żyć życiem, jakie Chrystus ma dla nas, musimy zrobić to samo. Spędzając czas w Jego Słowie, pielęgnujemy sam charakter Chrystusa.
Jezus powiedział to w ten sposób: „Jeżeli trwać będziecie we Mnie, a słowa Moje w was… przyniesiecie obfity owoc”. (Moja parafraza Jana 15:1-8.)
Moim pragnieniem jest stopniowe wzrastanie na podobieństwo Jezusa. Jego obecność i Jego Słowo to jedyne dwa składniki, które sprawiają, że żyjemy tak, jak On. Im więcej Bożego wpływu dopuścimy, tym większy będzie nasz charakter.
Niech Jego obecność i Jego Słowo będą naszym największym priorytetem w tym życiu.
Napisane przez Bryanta Wrighta, założyciela RFTH