„Następnej nocy natomiast stanął przy Pawle Pan: Bądź dobrej myśli, powiedział, bo jak złożyłeś o Mnie świadectwo w Jerozolimie, tak przyjdzie ci złożyć je w Rzymie”. Dzieje Apostolskie 23:11
Odwagi.
Jakaż głęboko osobista wymiana zdań jest przedstawiona w powyższym wersecie.
Paweł był zakuty w łańcuchy w trakcie spisku mającego na celu odebranie mu życia. Groziła mu śmierć za głoszenie i szerzenie dobrej nowiny o Jezusie. Mogę sobie tylko wyobrazić, że Paul był całkowicie przerażony. W końcu był człowiekiem.
Ale nawet pośród jego strachu Pan zbliżył się do Pawła i wypowiedział to proste, ale pełne mocy zdanie.
Odwagi.
Ta wymiana zdań przypomina nam noc przed ukrzyżowaniem. Wołając do Boga Ojca, Jezus żarliwie modlił się: „Ojcze, jeśli chcesz, oddal ode Mnie ten kielich. Jednak nie moja wola, ale Twoja niech się stanie.” (Łk 22,42).
Co za pokaz odwagi w obliczu śmierci, odwagi, która poprowadzi Jezusa przez straszliwą śmierć.
Kiedy więc Pan powiedział Pawłowi, aby nabrał odwagi, wiedział, o co prosi Pawła. Jezus wiedział, jak to jest stanąć w obliczu śmierci.
To samo odnosi się do naszego życia.
Nauczyłem się tego z pierwszej ręki, kiedy doszedłem do rozdzierającej części mojej własnej żałoby. Przez pierwszy rok po stracie męża sprawdziłem to, co uważałem za wszystkie pudełka, ale jeszcze nie pozwoliłem sobie poczuć pełnego ciężaru głębokiego smutku. Unikałem tego podstawowego utworu, ponieważ bałem się, że nie przeżyję ogarniających mnie fal smutku.
Odwagi.
To zdanie z Dziejów Apostolskich 27 powyżej dodało mi odwagi, aby pozwolić sobie na całkowite odpuszczenie i żałobę. To była jedna z najtrudniejszych decyzji, jakie kiedykolwiek musiałem podjąć, ale doświadczyłem bliskości Jezusa w sposób, o jaki nigdy nie mogłem prosić ani sobie wyobrazić.
Odwagi.
Pan się zbliża.
Kiedy stajemy w obliczu okoliczności, które wymagają od nas odwagi, Jezus wie, jak się czujemy. On nie prosi nas o zrobienie czegokolwiek, czego On już nie doświadczył w swoim czasie na ziemi.
Możemy być pewni, że skoro poszedł przed nami, już wie, z czym mamy do czynienia. I będzie stał tuż obok nas, kiedy się boimy.
Niezależnie od odważnego czynu, przed którym stoisz, módl się i proś Pana, aby dał ci siłę do jego wykonania. Kiedy czujesz się przestraszony, przytłoczony, a nawet przerażony, szczerze powiedz Mu, co czujesz. Proś Go, aby był twoją odwagą i siłą.
Widzisz, Jezus nie tylko dodaje odwagi. JEST „odwagą”. A Jego zaopatrzenie na trudne drogi, które nas czekają, jest nieograniczone.
Napisane przez Melissę Henderson, współpracownicę gościnną