KOCHAJ Swojego wadliwego, Irytującego i Niedojrzałego sąsiada

4.06.2024

’Drugie zaś co do ważności brzmi tak: Masz kochać swojego bliźniego tak jak samego siebie. Nie ma przykazań ważniejszych niż te. ’
Marka 12:31

Nakazując nam miłość bliźniego, Jezus nakazuje nam kochać każdego, kogo spotykamy na drodze życia, bez względu na wiek, rasę, wygląd, religię, poziom społeczno-ekonomiczny, narodowość, poglądy polityczne, różnice ideologiczne itp.

Na to mówię entuzjastyczne „Amen!”

Kiedy jednak próbuję żyć zgodnie z tym drugim co do wielkości przykazaniem, często stwierdzam, że łatwiej mi to powiedzieć, niż zrobić. Dlaczego?

Ponieważ moi „sąsiedzi” to prawdziwi ludzie z prawdziwymi wadami, które naprawdę działają mi na nerwy. I szczerze mówiąc, niektórych „sąsiadów” po prostu trudniej kochać niż innych.

Zdałam sobie sprawę, że często to moje drobne irytacje w stosunku do ludzi stanowią największe wyzwanie w kochaniu ich. Drobne frustracje związane z dziwactwami osobowości, irytującymi nawykami lub niedojrzałym zachowaniem mogą utrudniać codzienne interakcje. I jak się okazuje, mam pokusę, by wykorzystać wady bliźniego jako wymówkę, żeby go nie kochać. (Jak o tobie?)

Ale w chrześcijańskim życiu nigdy nie ma wymówki, żeby nie kochać.

Zwróć uwagę, że Jezus mówi nam, abyśmy „kochali naszych bliźnich jak siebie samych ”.

Dobra miłość bliźniego wymaga pokory i samoświadomości. Widzisz, podobnie jak moi sąsiedzi, też potrafię być irytujący i niedojrzały. I Bóg wie, z pewnością mam swoje słabości.

Zapamiętaj zdanie: „Bądź cierpliwy. Bóg jeszcze ze mną nie skończył?” Nie ma wątpliwości, że Bóg jeszcze ze mną nie skończył. Nadal jestem „pracą w toku”. Mam do przebycia wiele mil , aby stać się bardziej podobnym do Jezusa. Jeśli chcę, aby inni traktowali mnie z cierpliwością, podczas gdy wyrastam na człowieka, do jakiego Pan mnie powołał, czy nie powinienem okazywać cierpliwości i miłości, podczas gdy mój bliźni wzrasta na osobę, na jaką Pan go powołał?

Pomyśl o tym, jak Jezus kochał swoich uczniów.

Pewnej nocy, po umyciu stóp tych dwunastu zwykłych ludzi, Jezus powiedział: „Daję wam nowe przykazanie: Kochajcie się wzajemnie; kochajcie jedni drugich tak, jak Ja was ukochałem.(Jana 13:34).

Na tym etapie historii uczniowie nie byli świetlanymi przykładami duchowej dojrzałości. Nie, byli szorstcy na krawędziach i stale potrzebowali wskazówek i korekt. Niemniej jednak Jezus kochał ich takimi, jakimi byli. I ostatecznie oddał za nich swoje życie na krzyżu.

Chce, żebyśmy tak samo miłowali naszych bliźnich.

John Piper wyjaśnia, jak to wygląda w życiu codziennym: „Wydaje się, że żądam, abym zdarł skórę z ciała i owinął ją wokół innej osoby, tak abym poczuł, że jestem tą inną osobą; i całą tęsknotę za własnym bezpieczeństwem, zdrowiem, sukcesem i szczęściem czuję teraz do tej drugiej osoby tak, jakby była mną. Jeśli to właśnie to oznacza, to w naszych duszach będzie musiało wydarzyć się coś niewiarygodnie potężnego. Coś nadprzyrodzonego.”

Czy dzisiaj odważysz się poprosić Pana, aby uczynił coś nadprzyrodzonego w tobie i przez ciebie?

Poproś Go, aby napełnił cię swoją miłością tak bardzo, że rozleje się ona na każdego, z kim się spotkasz… łącznie z tymi, których uznałeś za „najtrudniejszych w miłości”.

Pamiętaj: „Kochaj bliźniego” nie jest sugestią; to przykazanie. Nie jesteśmy zwolnieni z odpowiedzialności za miłość tylko dlatego, że jest to trudne.

Niech Pan obdarzy nas miłością Jezusa, abyśmy kochali naszych wadliwych, irytujących i niedojrzałych bliźnich.