Jaka jest twoja pierwsza reakcja, gdy natrafiasz na przeszkodę? Czy analizujesz sytuację, szukasz najbardziej logicznego rozwiązania, jesteś realistą? A może jedynym rozwiązaniem, które dostrzegasz to ryzykowne zagranie – tak ryzykowne, że nie może się udać? Zawsze jesteś sceptyczny. A może pomimo przygniatających przeciwności, widzisz wyzwania jako okazje do wykazania się wiarą. Jesteś człowiekiem wiary.

Bóg chce byśmy byli jak ludzie wiary, którzy najpierw zwracają się do Chrystusa – nawet przy ograniczonych możliwościach i przygniatających przeciwnościach. A jednak tak często znajdujemy się gdzieś między realistą a sceptykiem, ślepi na to, czego może dokonać Bóg.

Uczniowie Jezusa musieli stawić czoła temu samemu dylematowi, gdy zebrał się wielki tłum. Gdy zbliżał się wieczór, ich myśli zwróciły się w stronę obiadu. Filip, realista, szybko policzył koszty wykarmienia pięciotysięcznego tłumu. Choć na własne oczy, z bliska, obserwował cuda Jezusa, pierwsza myśl Filipa to „niemożliwe”.

Następny był Andrzej. Idąc przez tłum zauważył małego chłopca z niedużą torbą na jedzenie. Również Andrzej oglądał niezliczone cuda Jezusa, a jednak teraz był sceptyczny. Mimo to przyprowadził chłopca z jego ubogimi zasobami do Jezusa – pełen nadziei. Chłopiec miał w torbie tylko pięć bochenków chleba i dwie ryby. Zaoferował Jezusowi wszystko, co posiadał, chociaż nie miał pojęcia jak jego skromny posiłek mógł pomóc w tej sytuacji. Używając tej niedużej torby z jedzeniem, Jezus w cudowny sposób nakarmił wszystkich, a jeszcze zostało wiele resztek.

Kim jesteś w tej historii? Jesteś jak Filip, Andrzej czy jak ten chłopiec? Kiedy następnym razem napotkasz dużą przeszkodę, pamiętaj jak Bóg błogosławił ci w przeszłości. Zdaj się na Niego i odkryj to wszystko, co Bóg może zrobić, nawet ze sceptyczną wiarą. Kto wie, Bóg może uczynić coś cudownego w twoim życiu.