„Cierpliwie znoście karcenie. Jest ono dowodem, że Bóg obchodzi się z wami jak z synami. Bo nie ma syna, którego by ojciec nie karcił. Jeśli nie jesteście karceni — tak jak wszyscy — to jesteście dziećmi nieprawymi, a nie synami”.
Hebrajczyków 12:7-8
Czy Bóg mnie dyscyplinuje?
Jak odpowiadamy na to pytanie?
To może być naprawdę mylące. Kiedy sprawy w naszym życiu zaczynają się toczyć na boki, naturalnie chcemy szukać kogoś lub czegoś, za co możemy winić. Albo możemy się zastanawiać, czy nie jesteśmy nieświadomymi inżynierami naszych własnych okoliczności. „Więc”, możemy zapytać, „co się dzieje????”
Czy Bóg mnie dyscyplinuje?
Ponownie, odpowiedź tutaj jest trudna. Czy nie jest tak, że Bóg cały czas pracuje, aby uczynić nas na podobieństwo Jezusa? Jeśli to prawda, to dlaczego mielibyśmy bać się kwestii Bożej dyscypliny? Czyż nie powinien to być dla nas powód do radości! Jednym ze sposobów, dzięki któremu wiemy, że jesteśmy dziećmi Bożymi, jest Boża dyscyplina w naszym życiu. Jest to zaskakujące, ponieważ kiedy sprawy nie idą tak, jak sądzimy, że powinny, w naszych umysłach pojawia się ta myśl:
„Czy Bóg mnie nie kocha? Bo z pewnością gdyby to zrobił, to by się nie wydarzyło”.
Ale List do Hebrajczyków 12 torpeduje ten sposób myślenia.
Karcenie Pana nie jest dowodem Jego braku miłości; to dowód na to.
W rzeczywistości, gdybyśmy nigdy nie otrzymali dyscypliny od Boga, musielibyśmy zakwestionować miłość Pana. Ale karci nas, ponieważ jest nie tylko naszym Ojcem; Jest najlepszym Ojcem, jakiego można sobie wyobrazić . Dowodem tej „najlepszości” jest Jego dyscyplina dla naszego dobra.
Pomyśl o tym przez chwilę. Powiedzmy, że na placu zabaw jest setka dzieci i widzisz grupę dzieci robiących coś niebezpiecznego. Może nie niebezpieczne w tym sensie, że ktoś zostanie trwale oszpecony, ale mimo wszystko niebezpieczne. Teraz możesz zostać zmuszony do wkroczenia, ale z drugiej strony możesz powiedzieć sobie: To nie są moje dzieci .
Ale twoja postawa całkowicie się zmienia, gdy w grę wchodzi twoje własne dziecko, po prostu dlatego, że to jest TWOJE dziecko. Jako rodzic Twoim obowiązkiem jest interweniować dla dobra dziecka. Są szanse, że spojrzą na ciebie jak na kogoś, kto zepsuł zabawę, ale wiesz lepiej. Działasz dla ich dobra. W podobny sposób Bóg interweniuje poprzez swoją dyscyplinę, ponieważ jest naszym Ojcem.
Nie jesteśmy cudzymi dziećmi – jesteśmy Jego. A ponieważ jesteśmy, On jest zmuszony do działania.
Tak więc, chrześcijaninie, być może wyczuwasz dzisiaj na sobie dyscyplinującą rękę twojego Ojca. To nie znaczy, że cię opuścił lub przestał cię kochać. Wręcz przeciwnie. To znaczy, że jesteś Jego dzieckiem.
Więc jeśli twoje pytanie brzmi: „Czy Bóg mnie dyscyplinuje?”
Twoja odpowiedź powinna brzmieć: „Mam taką nadzieję!”
Nie gardź pouczeniem Pana, mój synu, i nie gardź jego karceniem; bo Pan karci tego, kogo kocha, tak jak ojciec karci syna, w którym ma upodobanie . Przypowieści Salomona. 3:11-12.
Napisane przez Michaela Kelleya, gościnnego współtwórcę