"Teraz więc, o PANIE, Boże mój, tyś ustanowił królem twego sługę Dawida, mego ojca, a ja jestem bardzo młody. Brak mi doświadczenia!" - 1 Ks. Królewska 3:7
Czy pamietasz jak się czułeś kiedy skończyłeś studia i podjąłeś się pierwszej pracy? Albo kiedy urodziło się twoje pierwsze dziecko i nagle zrozumiałeś, że trzeba wydorośleć? Czasami takie chwile mogą wzbudzić strach, a nawet przerażenie. Czy poradzę sobie? Czy podołam temu zadaniu? Przecież nie mam doswiadczenia…
Tak najprawdopodobniej czuł się Salomon, który nagle został królem Izraela. Czuł się przygniecony całą tą odpowiedzialnością. Został powołany by stać na czele wielkiego narodu, który zaczął się od Abrahama, Izaaka, Jakuba i Józefa – narodu, który mógł się pochwalić z nadzwyczajnymi, pobożnymi przywódcami takimi jak Mojżesz, Jozue czy nawet jego własny ojciec Dawid. Kiedy Salomon zastanowił się nad tym wszystkim stwierdził, że „jest jeszcze bardzo młody”, jest jak dziecko.
Pomyśl o tym przez chwilę. Dzieci są zupełnie zależne od swoich rodziców. Salomon zwrócił się do Ojca Niebieskiego (kiedy jego ojciec ziemski umarł), i wszystko co mógł powiedzieć można wyrazić stwierdzeniem „czuję się jak małe dziecko.” Poprzez to wyraził swoją zupełną zależność od Boga. To nie jest złe miejsce dla króla, który obejmuje tron. I to nie jest złe miejsce dla każdego z nas. Spójrz na swoje życie z perspektywy małego dziecka, które jest zupełnie zależne od swojego Ojca Niebieskiego. On zatroszczy się o ciebie i nigdy cię nie opuści. Z wiarą dziecka możemy żyć w całej pełni.