„Nie ma go tu, ale wstał z martwych." - Ewangelia Św. Łukasz 24:6
Przyglądaliśmy się zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa oraz licznym teoriom, które próbowały zaprzeczyć temu wydarzeniu. Pozwólcie, że podzielę się z wami jedną z najśmieszniejszych teorii, która miała na celu wyjaśnienie tajemnicy pustego grobowca. Można ją nawet nazwać spiskową teorią dziejów.
Teza głosi, że Jezus tak naprawdę nie umarł, a strażnicy rzymscy tylko myśleli, że nie żyje. On natomiast był nieprzytomny, zemdlał z powodu utraty krwi i wyczerpania, gdy wisiał na krzyżu. Kiedy odzyskał świadomość, wyszedł z grobowca i ukazał się swoim uczniom, którzy pomyśleli, że zmartwychwstał.
Jasne. Po przejściu męczarni i po utracie krwi przez ukrzyżowanie, przeżył trzy dni w wilgotnym grobowcu, bez pożywienia i wody, a następnie ściągnął ciasno związane szaty pogrzebowe, odsunął ciężki głaz, pokonał straże rzymskie, z ranami w stopach przeszedł kilkanaście kilometrów pieszo, i zdołał przekonać swoich uczniów, że powstał z martwych. Zaakceptowanie tej teorii wymagałoby od nas większej wiary aniżeli uwierzenie w zmartwychwstanie.
Bez wątpienia jedyną teorią, która w sensowny sposób tłumaczy, dlaczego grobowiec był pusty, jest fakt, że Jezus powstał z martwych.