"Jeśliby ktoś mówił: Miłuję Boga, a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi." - Pierwszy List św. Jana 4:20
Czy nie drażni Cię hipokryzja w Kościele? Dla wielu jest to wystarczającym powodem, by trzymać się od niego z daleka. W znanym filmie pt. „Apostoł” Robert Duvall wcielił się w postać kaznodziei, który dopuszcza się poważnego grzechu. Aby móc dalej głosić kazania, ucieka do innego miasta, gdzie nikt nic nie wie o jego przeszłości. W ciągu ostanich 30 lat pojawiło się wiele filmów ukazujących duchownych jako hipokrytów, którzy głoszą jedno, a żyją w zupełnie inny sposób. Jeśli dodamy do tego wszystkie skandale dotyczące życia duchownych, które są często nagłaśniane przez media, obraz hipokryzji w Kościele wydaje się być bardzo wyostrzony.
Prawda jest taka, że wszyscy duchowni pozostają ludźmi, którzy są tak samo kuszeni jak inni. Jeśliby przyjrzeć się życiu każdego z nas, to z pewnością znajdziemy sfery, z którymi się zmagamy i nie do końca żyjemy tak, jak powinniśmy. Czy zdarzyło Ci się mówić jedno, a potem postępować zupełnie inaczej? Nie chodzi tutaj o to, aby usprawiedliwiać hipokryzję Kościoła. Ważne jednak, by zwrócić się do Założyciela Kościoła, Chrystusa, który zawsze żył tym, co głosił. W ewangeliach można znaleźć wiele odniesień do tego, jak Chrystus krytykował hipokryzję w życiu tych, którzy mienili się być liderami religijnymi. W świetle różnych skandali wokół Kościoła tak łatwo jest odrzucić jego nauczanie. Zachęcam Cię jednak, byś powrócił do źródeł i istoty chrześcijaństwa. Niech Chrystus będzie dla Ciebie inspiracją do życia w prawdzie.