„W czasie tego spotkania z Jezusem nie było wśród nich Tomasza, jednego z Dwunastu, zwanego Dydymos. Uczniowie przekazali mu zatem: Widzieliśmy Pana. On zaś odpowiedział: Jeśli na Jego rękach nie zobaczę śladów gwoździ i ich nie dotknę, i jeśli w Jego bok nie włożę mojej ręki — nie uwierzę! ” Jana 20:24-25
Żyjemy w świecie „pokaż mi”.
Mamy dostęp do tak wielu technologii, że znalezienie odpowiedzi na nasze pytania w Internecie to kwestia sekund. Jesteśmy zalewani wiadomościami w czasie rzeczywistym z całego świata, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.
Oto pytanie do rozważenia; z całym tym dostępem do informacji na wyciągnięcie ręki, czy wiara stała się nieistotną i staromodną koncepcją? Czy w ogóle powinniśmy dbać o wiarę? Jezus odpowiada na te pytania w Ewangelii Jana 20.
Tomasz był oddanym uczniem Jezusa. Inni uczniowie widzieli już Jezusa w Jego zmartwychwstałym ciele, ale Tomasz nie był wtedy obecny. Kiedy więc inni powiedzieli mu o Jezusie, był sceptyczny i chciał zobaczyć na własne oczy. Tomasz miał swoje wątpliwości, a jego wątpliwości przyniosły mu imię „niewiernego Tomasza”, które było przekazywane przez lata.
Naprawdę uważam, że Tomasz ma złą reputację. Tak, miał swoje wątpliwości, ale Tomasz był gotów się wypowiedzieć i wyrazić swoje obawy. Nie sprawdził swojego mózgu przy drzwiach. Myślał logicznie i chciał dowodu.
Pod wieloma względami Tomasz jest uczniem, z którym wielu z nas może się utożsamić. Musi zobaczyć dowody. Nie chce podążać ślepo, ale chce wiedzieć, że to, co mówi, w wierze jest prawdą. A potem pojawia się Jezus.
Czy kiedykolwiek tak się stało? Wiesz w swoim umyśle, że Jezus jest zawsze przy Tobie, ale okoliczności i brak wiary powstrzymują cię od prawdziwego objęcia Go i zaufania. Czy możesz sobie wyobrazić, jak musiał się czuć Tomasz, kiedy zobaczył Jezusa i zobaczył na własne oczy dziury w Jego dłoniach i stopach po gwoździach krzyża? Co za chwila!
- Czy bał się, ponieważ wątpił w Jezusa?
- Czy czuł się winny, ponieważ nie wierzył?
- Czy był w szoku, że Jezus rzeczywiście stał przed nim?
Nie wiemy, o czym myślał Tomasz, ale wiemy, jak odpowiada: „Tomasz odpowiedział mu: 'Mój Pan i mój Bóg!’”. Słowa, które wypowiedział, mają wiele sensu: prośba o przebaczenie, przyznanie się do tego. Jezus jest Panem i wdzięczność za to, że Jezus zrobił to, co powiedział, że zrobi. Poza tym Tomasz wie, że jeśli zmartwychwstanie jest prawdą, zmienia to wszystko!
Jezus odpowiedział Tomaszowi: „… uwierzyłeś, bo mnie zobaczyłeś? Błogosławieni , którzy nie widzieli, a uwierzyli”. To ważne stwierdzenie, które powinniśmy wziąć pod uwagę. Jezus rozumiał jego wątpliwości, ale wykorzystał tę interakcję, aby ujawnić, że tylko przez wiarę każdy zostanie naprawiony przed Bogiem i doświadczy daru Jego przebaczenia i łaski. Pozwala nam żyć z ufnością, że nic nie może nas oddzielić od miłości Boga w Chrystusie Jezusie, ale poza wiarą to nic nie znaczy.
Możesz być trochę sceptyczny, trochę niepewny swojej wiary. Możesz mieć wiele pytań. W głębi duszy chcesz poznać Boga. Chcesz wiedzieć dla siebie. Zmartwychwstały Pan ma coś dla ciebie. Może zamienić twój sceptycyzm w wiarę.
Po prostu przyjdź do Niego ze swoimi pytaniami. Przyjdź do Niego ze swoimi wątpliwościami. Proś Boga, aby otworzył twoje oczy na rzeczywistość Jego miłości i łaski. Ty też będziesz mógł powiedzieć: „Mój Pan i mój Bóg!”
Na podstawie kazania George’a Wrighta, starszego pastora z kościoła baptystów Shades Mountain