„Wtedy oznajmił:
Oto Słowo PANA do Zorobabela:
Nie dzięki mocy ani dzięki sile,
stanie się to dzięki mojemu Duchowi —
mówi PAN Zastępów.”
Zachariasza 4:6
Dorastając, dużo grałem w baseball na podwórku z tatą i starszym bratem. Był tylko jeden problem: nie byłem taki dobry. Ponieważ miałem tylko 4 lub 5 lat, miałem problemy z uderzeniem piłki. Huśtałbym się i pudłowałem więcej razy niż nie, bez względu na to, jak bardzo się starałem.
Pamiętam, jak waliłem kijem w ziemię i krzyczałem z frustracji: „Nie mogę tego zrobić!”
Wiesz, co zrobiłby mój tata? Stanął za mną, objął mnie ramionami i mocno chwycił kij. Z jego pomocą wspólnie uderzaliśmy piłkę. Nie tylko nawiązałbym kontakt z piłką; Zwaliłbym to!
Teraz, gdy jestem dorosłym w średnim wieku, borykam się z niezliczonymi obowiązkami i trudnymi wyzwaniami, stawka jest znacznie wyższa niż w przypadku podwórkowego meczu baseballowego. Jednak gdy patrzę wstecz na te letnie popołudnia, dostrzegam, że nauczyły mnie trwałej lekcji o Duchu Świętym. Pozwólcie, że wyjaśnię to poprzez refleksję na temat Zachariasza 4.
Zorobabel, ówczesny namiestnik Judy, miał poprowadzić masową próbę odbudowy świątyni. Po kilku latach realizacji projektu postęp utknął w martwym punkcie. Izraelici przechodzili jedną próbę za drugą. Byli fizycznie wyczerpani i duchowo zniechęceni. W obliczu ogromu zadania Zerrubabel wyczerpał swoje zdolności przywódcze. Myślał o poddaniu się.
Wprowadź Zachariasza. Jego słowa do Zorobabela są odświeżającym źródłem zachęty. Nie tylko zapewniał Zorobabela, że odbudowa zostanie ukończona, ale mówił mu, jak to będzie możliwe. Nie dzięki ludzkiej pomysłowości ani czystej sile woli, ale Duchowi Bożemu.
Tak jak mój tata umożliwił mi uderzenie piłki wiele lat temu, Duch wzmocnił Zerrubabela do zrobienia czegoś, czego nie mógł zrobić o własnych siłach.
Znużony Zerubbabel wołał: „Nie mogę!”
Zachariasz przypomniał mu: „Ale On może”.
Być może twoja dusza potrzebuje dzisiaj tego samego przypomnienia.
Dla tych z nas, którzy są naśladowcami Jezusa, mamy Jego Ducha mieszkającego w nas 24 godziny na dobę (Efezjan 1:13,14). Życie chrześcijańskie nie powinno polegać na samodzielności, ale na poleganiu na Duchu. Z pewnością posiadamy umiejętności, talenty, intelekt, zasoby, doświadczenie itp. Jednak nie mają one być naszym głównym modus operandi. Mamy być napełnieni Duchem i prowadzeni przez Ducha (Efezjan 5:18, Gal 5:25). Kiedy zajmujemy się naszym codziennym życiem, musimy wybrać nieustanną postawę polegającą na Duchu Bożym.
Dzisiaj, kiedy stajesz w obliczu ograniczeń swoich naturalnych zdolności, czy to w dużej czy małej sytuacji, wyznaj swoją potrzebę, aby Jego Duch zrobił to, czego nie możesz. Innymi słowy, niech macha kijem. Umożliwi ci zrobienie tego, czego nie możesz zrobić sam.