CZEGO MOŻEMY SIĘ NAUCZYĆ OD NASZYCH DZIECI

5.05.2024

I przynosili do niego dzieci, aby się ich dotknął, ale uczniowie gromili ich. Gdy Jezus to spostrzegł,oburzył się i rzekł do nich: Pozwólcie dziatkom przychodzić do mnie i nie zabraniajcie im,albowiem takich jest Królestwo Boże.” – Ewangelia św. Marka 10:13-14

Jezus był w Judei, nauczał o małżeństwie i rozwodzie, po czym płynnie przeszedł do nauczania o dzieciach. To było bardzo na miejscu, bo małżeństwo jest kluczowe dla stabilizacji w życiu dzieci.

Kiedy rozpoczął nauczanie o dzieciach, ludzie zaczęli przynosić do niego swoje pociechy, by mógł je dotknąć. Po co to robili? Cóż, wiele osób myślało, że On jest Mesjaszem, niektórzy wierzyli, że był On Bożym Synem. Niezależnie od tego, co dokładnie myśleli, większość uważała, że Jezus został namaszczony przez Boga i dotknięcie przez Niego dziecka, obdarzy je błogosławieństwami.

„… ale uczniowie gromili ich.” Apostołowie wcale nie próbowali być złośliwi czy niemili wobec dzieci, po prostu w tamtych czasach dzieci uważane były za mało ważne i nikt nie traktował ich serio. Uczniowie myśleli, że chronili Jezusa przed stratą czasu. Jakże się mylili! Jezus oburzył się i powiedział „Spokojnie, chłopaki! Nie powstrzymujcie ich, pozwólcie podejść do mnie! Moje królestwo należy do ludzi podobnych do tych dzieci!”

O jakich podobieństwach mówił?

  1. Dziecięce zaufanie. Dzieci ufają swoim rodzicom bez zastanawiania się nawet dlaczego im ufają. Tak właśnie Jezus chce, byśmy przychodzili do Niego – z dziecięcą wiarą.
  2. Pokora. Dzieci mają dużo pokory, nie są zbyt dumne, by prosić o pomoc. Właściwie są świadome, że bardzo potrzebują pomocy swoich rodziców. W miarę dorastania, wyrabiamy w sobie poczucie dużej samodzielności i niezależności, przez co tracimy pokorę potrzebną, by poprosić o pomoc… nawet Boga.

Wszyscy, którzy jesteśmy nastolatkami i dorosłymi możemy uczyć się od dzieci jak przychodzić do Boga. To znaczy z dziecięcym zaufaniem i dużą dozą pokory, by dojrzeć istniejącą w nas potrzebę Boga. Jezus pokazuje nam, że sporo możemy nauczyć się od dzieci. Mam nadzieję, że się uczysz. Mam nadzieję, że się nauczysz.