A gdy wykonali wszystko według zakonu Pańskiego, wrócili do Galilei, do miasta swego Nazaretu. A dziecię rosło i nabierało sił, było pełne mądrości, i łaska Boża była nad nim. A rodzice jego chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. – Luke 2:39-41
Dzieciństwo Jezusa jest prawdziwą tajemnicą, a w całej Biblii znajdują się jedynie trzy wersety, dające nam jakikolwiek jego obraz. Jest to tajemnica, ale wciąż możemy się wiele z niego nauczyć, a to dlatego, że Jezus był nie tylko w pełni Bogiem, ale i w pełni człowiekiem. Przechodził przez normalne dzieciństwo i rozwój, jak każde inne dziecko. Gdy był niemowlęciem, do wieku około dwóch lat, karmiony był piersią swojej matki. Był również zawijany w pieluszki. Ciekawe, że nawet teraz, w XXI wieku, niektóre młode matki cenią pieluszki i zawijają w nie dzieci ciasno, by czuły bezpieczeństwo zbliżone do matczynego łona.
A potem Jezus zaczął mówić, najpierw jedno słowo. Nie od razu całe zwroty czy zdania, ale jedno pojedyncze słowo, jak każde inne dziecko. Zaczął chodzić i… upadać. A Józef i Maria kibicowali mu, zachęcali go, podnosili z ziemi, a potem mały Jezus znów próbował chodzić i znów upadał.
W końcu Jezus zaczął dreptać po całym domu. Możemy tak założyć, ponieważ Biblia mówi, że był On w pełni człowiekiem tak samo, ja był w pełni Bogiem. Oznacza to, że doświadczył takiego samego dzieciństwa i dorastania jak ty i ja. A więc czy Jezus kiedykolwiek powiedział „To moje!” albo „Nie!” w odpowiedzi na polecenie Marii lub Józefa?
Między drugim a piątym rokiem Jezus zaczął rozwijać przyjaźnie z innymi dziećmi. Dzieci w tym wieku często przeżywają zawody. Czy Jezus też ich doświadczał? Cóż, był chłopcem i miał takie samo dzieciństwo jak my. No to jak myślisz? Ja wyobrażam sobie, że przeżył niejeden zawód.
A potem przychodzi ten specyficzny wiek, pomiędzy szóstym a jedenastym rokiem życia. Możemy się zastanawiać: Czy miał najlepszego przyjaciela? Czy uprawiał sport, a jeśli tak, to w co lubił grać? Był ekstrawertykiem czy introwertykiem? Był lubiany, czy raczej uważany za dziwaka? Był skupionym, czy raczej bardzo rozbieganym dzieckiem? Jak to było być przyjacielem Jezusa, gdy był on jeszcze dzieckiem?
Wiemy, że Jezus uczył się fachu swego ojca, bo tak właśnie robili żydowscy chłopcy w pierwszym wieku naszej ery. Jezus uczył się zawodu cieśli, zawodu Józefa. Ale czy wiedział kim był? Czy zdawał sobie sprawę z tego, że był synem Boga w wieku sześciu, ośmiu czy dziewięciu lat? Wiemy, że w wieku dwunastu lat miał już tę świadomość. A wcześniej? A jeśli wiedział, że jest Bożym Synem, to jak i skąd to wiedział? Czy Bóg podzielił się z Nim tą wiedzą, przemawiając do Niego słyszalnym głosem? A może Maria Mu to powiedziała? Czy wiedział? Kiedy się dowiedział? Jak się czuł, gdy musiał być posłuszny rodzicom, a jednocześnie wiedział, że to On jest ich Stworzycielem? Te pytania nie dają nam spokoju.
Słowo Boże mówi nam „Jezusowi zaś przybywało mądrości i wzrostu oraz łaski u Boga i u ludzi.” (Ewangelia św. Łukasza 2:52) A gdy udał się na święto Paschy z rodzicami i widział te wszystkie baranki składane na ofiarę, czy wiedział, że to jest właśnie powód, dla którego On się urodził? Tego wszystkiego tak naprawdę nie wiemy. Wiemy jednak, że w wieku lat dwunastu, On już wiedział, że przyszedł wykonywać wolę swego Ojca i stać się naszym Zbawcą. Cóż za miłość, cóż za bezinteresowność i cóż za poświęcenie. To naprawdę zadziwiające.