Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej! – List św. Pawła do Efezjan 5:21
Ludzie uwielbiają oglądać telewizyjne reality show.
Tak jest od pojawienia się pierwszych programów tego typu, jak choćby wielkiego hitu Ryzykanci (Survivor). Wszyscy lubimy śledzić losy uczestników, obserwować, jak radzą sobie pokonując kolejne przeszkody i jak potrafią nawet wbić towarzyszom nóż w plecy, byle tylko utorować sobie drogę do wielomilionowej nagrody. Przy czym wszyscy oni mają nadzieję uniknąć nominacji i wyrzucenia z programu i z wyspy, starając się jednocześnie wygrać. A wygrywa zawsze ta osoba, która najlepiej potrafi zaadoptować się do warunków i zbudować w sobie mentalność „liczę się tylko ja”.
Podczas gdy takie zachowanie może dawać dobre efekty w telewizyjnej grze, w życiu rodzinnym filozofia „liczę się tylko ja” niesie tylko zniszczenie. Obecnie bowiem więcej małżeństw kończy się z powodu rozwodu, niż przez śmierć jednego z małżonków. Trzydzieści pięć procent dzieci wychowuje się bez biologicznego ojca. Oto prawdziwa twarz strategii „liczę się tylko ja”.
Chrześcijaństwo odrzuca skupianie się na sobie i naucza, że zwycięską strategią jest poddanie, służenie. Mamy poddać się Jezusowi Chrystusowi i podporządkować się Mu. Jako część tego procesu mamy podporządkować się również naszym władzom, pracodawcom, przywódcom społecznym i duchowym. Mężowie mają kochać żony tak, jak Chrystus kocha swój kościół, żony mają podporządkować się mężom, a dzieci mają podporządkować się rodzicom. W rodzinie panować musi wzajemne podporządkowanie, każdy jej członek przedkładać ma dobro innych nad swoje własne.
Wspaniałą rzeczą jest to, że kiedy zmieniamy swoją mentalność z „liczę się tylko ja” na „liczy się Bóg i rodzina”, zyskujemy pokój z Bogiem oraz szansę na pokój i harmonię wewnątrz naszych rodzin i z bliźnimi. Gdy zastosujemy tę strategię nie tylko możemy przetrwać i wygrywamy – wzrastamy i wzbijamy się w górę!