„Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj, I odpuść nam nasze winy, jak i my odpuszczamy naszym winowajcom.” – Mat. 6:11-12
Zanim Apostoł Paweł przyszedł do Chrystusa, miał na imię Saul. Był religijnym terrorystą – prześladował, aresztował i czasami nawet zatwierdzał zabijanie chrześcijan.
Musisz wiedzieć, że jego wrogość nie była skierowana tak bardzo na sam kościół, ale na osobę Jezusa Chrystusa. Chrześcijanie są w stanie zrozumieć ten ważny punkt. Kiedy jesteś ośmieszany, wykluczony, prześladowany przez innych, jesteś w stanie dostrzec, że osoby nie są tak wrogie wobec Ciebie jak są wrogie wobec Jezusa. Tą samą prawdę możemy dziś przełożyć na religijnych terrorystów. Prześladowanie chrześcijan to nie tyle nienawiść do indywidualnego chrześcijanina. Prześladowcy mogą sobie z tego nie zdawać sprawy, że osobę, którą nienawidzą najbardziej to właśnie Jezus!
Jeżeli jest ktoś w Twoim życiu, kto sprawia, że jest Ci trudno z powodu tego, że jesteś chrześcijaninem, nie odbieraj tego osobiście. Pamiętaj kogo ta osoba nienawidzi naprawdę – nawet, jeśli wielu nigdy nie przyznałyby się do tego. Zamiast tego, usiłuj kochać, wybaczać i modlić się o takie osoby. Kto wie -może twoje pozytywne świadectwo przekona ich serca do potrzeby Jezusa w ich życiu? Zapragną tego, co masz w sobie. Tak stało się z Pawłem, kiedy obserwował śmierć pierwszego chrześcijańskiego męczennika – Szczepana. To przygotowało jego serce na czas konfrontacji z Jezusem na drodze do Damaszku. Jezus go wtedy zapytał: “Saulu, Saulu – dlaczego Mnie prześladujesz?”