„Bo jeśli ustami wyznasz, że Panem jest Jezus, i uwierzysz w swym sercu, że Bóg wzbudził Go z martwych, będziesz zbawiony.”
Rzymian 10:9
W całym Nowym Testamencie widzimy dowody na to, że nawet demony wiedziały o Jezusie (Łk 4:41).
Podczas gdy inni mogli wątpić, świat duchowy zidentyfikował Jezusa jako Syna Bożego, Chrystusa – Mesjasza. Opierając się na pisemnych relacjach o cudownych uzdrowieniach Jezusa, jasne jest, że kiedy przyszło do mocy Jezusa, nawet demony uciekły. Dobrze, ale oczywiste spotkania z demonami nie są tak powszechne dla zwykłych chrześcijan w zachodnim świecie.
Co możemy wyciągnąć z tej historii?
To, że wiesz KIM jest Jezus, nie czyni cię chrześcijaninem. Mnóstwo ludzi wypełniających kościoły wierzy, że Jezus jest Synem Bożym, podobnie jak demony. Wierzą, że Jezus umarł na krzyżu; wielu nawet wierzy, że zmartwychwstał.
Sama wiara intelektualna nie czyni człowieka chrześcijaninem – to po prostu pierwszy krok. Następnym krokiem jest zaufanie.
Prawdziwa wiara to powierzenie naszego życia w ręce Jezusa. To oddanie kontroli nad naszym życiem, naszym sercem i naszymi planami Chrystusowi. Jest to zarówno wiara intelektualna, wiara w to KIM jest Jezus i CO zrobił, jak i wiara na poziomie serca, która wierzy i ufa Chrystusowi, aby otrzymać zbawienie.
Gdzie plasujesz się na spektrum wiary? Czy jesteś „kulturowym chrześcijaninem”, który po prostu utknął na intelektualnym poziomie wiary (podobnie jak demony)? A może przeszedłeś na ufną wiarę na poziomie serca? Wiedza o tym, KIM jest Jezus, nie czyni nikogo chrześcijaninem.
Chodzi o wiarę na poziomie serca i relację z Jezusem Chrystusem.