„…Zna Pan tych, którzy są Jego…” – Drugi List św. Pawła do Tymoteusza 2:19
Wiele lat temu znany kaznodzieja metodystów, Charles Allen, został zapytany przez bogatego nafciarza z Teksasu, o to, który z amerykańskich prezydentów był według niego najlepszy. Dr Allen odpowiedział: „To proste: LBJ (Lyndon Baines Johnson).”
Twarz mężczyzny poczerwieniała z gniewu, spytał więc: „Doktorze Allen, jak może pan mówić takie kłamstwa? W jaki sposób taki drań i intrygant mógł być naszym najwybitniejszym prezydentem?”
Doktor odpowiedział: „Widzi pan, pewnego dnia, kiedy stałem w holu hotelowym, LBJ (Lyndon Baines Johnson) przechodził obok. Krzyknął do mnie: „Doktorze Allen czy nadal pan prowadzi metodystów?” Oto, dlaczego uważam, iż to właśnie on był największym prezydentem, bo tylko on wiedział, jak się nazywam.”
Gdy sławni ludzie nas znają, czujemy się ważni. Natomiast, gdy w obecności wielu osób zwrócą się do nas po nazwisku, przepełnia nas duma.
Czas na dobre wieści. Najważniejsza Osoba na świecie zna Twoje nazwisko, wie wszystko o Tobie i miłuje Cię bez względu na wszystko. Kiedy poznasz Go jako Zbawiciela i Boga, On sprawi, iż poczujesz się ważny i znaczący nawet bardziej niż gdyby prezydent zwrócił się do Ciebie po imieniu.