JESTEŚ ZAGUBIONY CZY ODNALEZIONY?

24.02.2024

“Syn Człowieczy przyszedł bowiem odszukać i ocalić to, co zaginęło.”

Łukasza 19:10

„Nie zgubiłem się”.

Nigdy nie zapomnę, jak mój tata wypowiedział te słowa.

Przez dwadzieścia minut dzieliłem się z nim przesłaniem o zbawieniu, opowiadając, jak Jezus zmienił moje życie. Z jego reakcji wynikało, że przesłanie do niego nie dotarło.

Problem z odpowiedzią mojego taty polega oczywiście na tym, że Biblia wyraźnie mówi, że poza Jezusem wszyscy jesteśmy właśnie tacy:  Zagubieni.

Zasadniczo, według Biblii, bycie „zgubionym” duchowo oznacza, że żyjemy poza Bogiem, oddzieleni przez naszą grzeszną naturę i zarozumiałą samowystarczalność.

„Zagubienie” to nasz domyślny stan duchowy na świecie.

Na początku brzmi to poniżająco, może nawet trochę obraźliwie. To naturalne, że bronimy się (jak mój tata), twierdząc: „Nie zgubiłem się. Radzę sobie dobrze, dziękuję bardzo. Mam ładny dom, rodzinę, dobrą pracę. Płacę podatki. Jestem miły dla sąsiadów. Czy to brzmi, jakbym się zgubił?”.

Jeśli jednak nie wyrzekniemy się naszej dumy i nie przyznamy z pokorą, że naprawdę jesteśmy duchowo zagubieni, nigdy nie zaznamy radości odnalezienia.

W Ewangelii Łukasza 15 Jezus dzieli się trzema przypowieściami, z których każda ilustruje Jego żarliwą pogoń za zagubionymi.

ZAGUBIONA OWCA (Łukasza 15:3-7)

Pasterz zostawia dziewięćdziesiąt dziewięć owiec i idzie za jedną, która się zgubiła.

ZAGUBIONA MONETA (Łukasza 15:8-10)

Zdając sobie sprawę, że zgubiła jedną z dziesięciu cennych monet, kobieta „zamiata dom” i szuka „uważnie”, nie poddając się, dopóki jej nie znajdzie.

SYN MARNOTRAWNY (Łukasza 15:11-31)

Wszyscy wcieliliśmy się w rolę syna marnotrawnego – upierając się, by robić rzeczy po swojemu, tylko po to, by znaleźć się w zagubionym, zepsutym i pełnym rozpaczy miejscu. Niemniej jednak Ojciec wychodzi nam na spotkanie, gdy jesteśmy daleko.

Owca.

Moneta.

Syn.

Owce z natury mają skłonność do oddalania się od swojego pasterza.

Monety przypadkowo znikają z pola widzenia.

Syn celowo opuścił dom ojca.

Wszyscy zaginęli, ale teraz się odnaleźli.

Oto nieunikniona rzeczywistość – wszyscy jesteśmy w jednym z dwóch obozów: zagubieni lub odnalezieni.

Nie ma kompromisu.

Jeśli więc wiesz ponad wszelką wątpliwość, że Jezus cię „odnalazł”, podziękuj Mu za to, że przyszedł tobie na ratunek. Świętuj zachwycającą rzeczywistość, że nie zostawił cię samego. Zatrzymaj się i pomyśl o wszystkim, przez co cię przeprowadził, odkąd cię odnalazł. Poważnie, gdzie byłbyś bez Niego? Gdzie byś był, gdyby On łaskawie i nieustannie nie ścigał twojego błądzącego serca?

Pamiętaj, że powołał cię, abyś dołączył do Niego w Jego misji „szukania i zbawiania zgubionych” (Łk 19:10). Dziel się więc ewangelią swoim życiem, głoś dobrą nowinę swoimi ustami i żarliwie módl się za zgubionych wokół ciebie.

A jeśli nie masz jeszcze historii o tym, jak Jezus cię odnalazł, proponuję te słowa.

Mój ojciec zmarł wiele lat temu. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy kiedykolwiek wyznał, że jest zgubiony i potrzebuje Zbawiciela.

Ale dla ciebie nie jest jeszcze za późno…. masz dziś. Masz właśnie tę chwilę. Co cię powstrzymuje?

Ktoś mądrze powiedział: „Jest tylko jedna rzecz gorsza od bycia zagubionym… [a jest to] bycie zagubionym i nikt cię nie szuka”.

Mam dobrą wiadomość, mój przyjacielu. Jezus cię szuka. Podobnie jak ojciec marnotrawnego syna, pragnie Ci przebaczyć, okryć Cię miłosierdziem i wyprawić na twoją cześć huczną uroczystość (Łk 15:22-23).

Nadszedł czas, abyś wrócił do domu.

Z uśmiechem na twarzy i łzą w oku Jezus wykrzyknie: „że ten oto mój syn był martwy, a jednak ożył, był zgubiony, lecz odnalazł się.” (Łk 15:24).

Dopóki człowiek myśli, że może sam się zbawić, dopóty pozostaje zgubiony„. -Martin Lloyd-Jones

Autor : Jonathan Munson, Dyrektor wykonawczy, RFTH