„Kiedy pomyślałem: Zachwiała się moja stopa Twoja łaska, PANIE, była mi oparciem.” Psalm 94:19
Miałem „chwilę” innego dnia.
Założę się, że miałeś też swój udział w „momentach”.
„Chwile” to krótkie okresy, w których nasza wiara wydaje się chwilowo wylatywać przez okno. Czujemy się zirytowani, zdezorientowani i całkowicie przytłoczeni.
A „momenty” nie zdarzają się znikąd. Są wynikiem stresu, który cicho eskaluje pod powierzchnią.
Być może pocieszająca jest świadomość, że pisarze biblijni nie byli wolni od tych uczuć. Byli to ludzie tacy jak my.
Autor Psalmu 94 zastanawia się nad takim „momentem” we własnym życiu. Pisze: „ Niepokój był we mnie wielki ”, a „ moje nogi prawie się poślizgnęły ” (Psalm 94:19,18).
Ten człowiek był nękany mnóstwem niespokojnych myśli krążących wokół jego umysłu. Był tak zrozpaczony, że ledwo mógł stać. Trzymając się nitki, opowiada, jak rozpaczliwa była sytuacja: „ Wkrótce zamieszkałbym w ciszy śmierci ” (werset 17). Tłumaczenie – nie sądził, że mu się uda .
Ale co spowodowało jego zagrażającą życiu „moment”?
Patrząc na cały Psalm, widzimy dwie główne kwestie:
- Oglądanie niegodziwi gnębią sprawiedliwych (wersety 3-6)
- Życie pod skorumpowane przywództwo (werset 20)
Podobnie jak my dzisiaj, psalmista żył w świecie pełnym zła, niesprawiedliwości i oszukańczych rządów. Był przytłoczony nie samym istnieniem niegodziwości, ale faktem, że niegodziwość wydawała się zwyciężać.
Jednak najbardziej zdumiewało go to, że wyglądało na to, że Bóg nic z tym nie robi.
Wykrzykuje znajomy refren: „ Jak długo, o Panie, bezbożni będą się radować? (werset 3)
Błaga Pana, aby „ wstał ” i podjął działanie! (werset 1)
Zastanawiam się, czy odmówiłeś podobną modlitwę.
Zastanawiam się, czy czułeś podobne uczucia.
Zastanawiam się, czy byłeś tak zaniepokojony, tak sfrustrowany, tak złamany stanem naszego świata, że dotknął cię niepokój i zepchnął cię do punktu krytycznego.
Nabrać otuchy.
W środku naszych „chwili” jest coś, co możemy zrobić.
Wszystko sprowadza się do tego, jak reagujemy.
Widzisz, mamy wybór, gdzie uciekamy, kiedy niepokój wkracza do Boga, czy od Niego . Bieganie do Boga ma sposób na przekalibrowanie i uspokojenie naszej duszy.
Psalmista biegnie do Boga, „ Skały, w której znajduje schronienie ” i obserwuje, co się dzieje (werset 22).
Doświadcza „ pociechy ” Pana (werset 19). To słowo jest używane do opisania komfortu, jaki czuje niemowlę w obecności swojej matki. Jaki piękny obraz!
Jak bezbronne dziecko, był uspokajany i „ wspierany ” przez niezłomną miłość Boga, tę samą miłość, która pewnego dnia zostanie doskonale i całkowicie zamanifestowana w Jezusie Chrystusie (Psalm 94:18, Rzymian 8:35-38).
Podczas gdy niegodziwość na świecie nie zniknęła w magiczny sposób, pojawił się, by stawić jej czoła z nową siłą, perspektywą i radością.
Oto nadzieja dla nas dzisiaj-
Jeśli psalmista może przeżyć jedną ze swoich „chwili”, my też możemy.
Możemy przyjść jak dziecko, wczołgać się na kolana naszego Ojca i znaleźć ukojenie dla naszych dusz w naszej relacji z Nim.