Której sługą zostałem według daru łaski Bożej, okazanej mi przez jego wszechmocne działanie. Mnie, najmniejszemu ze wszystkich świętych, została okazana ta łaska, abym zwiastował poganom niezgłębione bogactwo Chrystusowe i abym na światło wywiódł tajemny plan, ukryty od wieków w Bogu, który wszystko stworzył, aby teraz nadziemskie władze i zwierzchności w okręgach niebieskich poznały przez Kościół różnorodną mądrość Bożą. – List św. Pawła do Efezjan 3:7-10
Pod koniec lat osiemdziesiątych byłem na pewnym spotkaniu. Człowiek, który na nim przemawiał, reprezentował jakiś nieduży oddział pewnej firmy telekomunikacyjnej. Wyciągnął on telefon komórkowy wielkości cegły i powiedział „Moi drodzy, już niedługo wszyscy będziecie posiadaczami jednego z takich telefonów.” A potem powiedział coś naprawdę niebywałego „Nie tylko to. Nie minie dużo czasu, a będziecie używać jednego z tych urządzeń częściej niż telefonów naziemnych. Stanie się tak, ponieważ, jak wierzymy, mamy misję nie do zatrzymania – misję włożenia jednego z tych urządzeń w każdą jedną rękę.”
Wielu słuchaczy chichotało pod nosem myśląc „To jeszcze dłuuugo nie nastąpi.” Mówca jednak miał rację. Telefony komórkowe nie mają co prawda już wymiarów cegły, ale trudno byłoby znaleźć nawet jedną osobę czytającą ten tekst, która nie korzysta z komórki dużo częściej niż z telefonu stacjonarnego. To była naprawdę misja, której nie dało się powstrzymać. Misja wypełniona.
Niewiele ponad 2000 lat temu Jezus Chrystus zebrał pozostałych Mu jedenastu wybranych uczniów i dał im misję nie do powstrzymania. Misję zaniesienia dobrej wieści o Jezusie Chrystusie do każdej ludzkiej społeczności na ziemi. Potrafisz sobie wyobrazić jak ta wizja musiała przytłaczać apostołów? Przekazać tę wiadomość całemu światu?! Tych jedenastu zwykłych facetów nigdy nie wyjechało poza swój kraj, a Jezus obciążał ich zadaniem zaniesienia dobrej nowiny do każdej grupy ludzi, jaka mieszkała na ziemi. Chrystus zapewnił ich, że obdarzy ich swoją mocą i będzie z nimi na każdym kroku ich wyprawy.
Jezus rozpoczął misję nie do zatrzymania, która trwa po dziś dzień. Tysiące misjonarzy żyje na całym świecie, często w bardzo niebezpiecznych miejscach i strasznych warunkach. Walczą oni, by wypełnić misję, którą rozpoczął Jezus. Nie musisz wyjeżdżać do innego kraju, by stać się częścią tego przedsięwzięcia, misji dzielenia się dobrą nowiną o Jezusie Chrystusie. Przy wyjeździe z parkingów przed naszymi kościołami powinny stać znaki „Właśnie wjeżdżasz na pole misyjne.” Tu chodzi o naszych sąsiadów, przyjaciół, współpracowników, a nawet ludzi, których spotkamy dzisiaj! Misja nie do powstrzymania, która stoi przed kościołem, to zaniesienie dobrej nowiny WSZYSTKIM!