W 1999 roku prasa pisała na temat nowej deklaracji Południowej Konwencji Baptystów na temat rodziny. Deklaracja, która rozpętała prawdziwą burzę, stwierdzała: „Żona jest podporządkowana służebnemu przywództwu jej męża.”
Pomyślmy przez chwilę o tym zdaniu w odniesieniu do męża i jego powołania do przywództwa służebnego w rodzinie. Co to znaczy? Przywództwo służebne to nie autokracja, przywództwo dyktatorskie, jakie możemy spotkać w świecie.

Prawdziwe przywództwo służebne oznacza przywództwo na wzór Jezusa Chrystusa. Mężczyźni powinni kochać swoje żony tak jak Chrystus kocha Kościół. On oddał za niego swoje Życie. Która żona odrzuciłaby takie przywództwo?
Kobiety, które chętnie podążają za Chrystusem, są powołane, by być poddanymi wobec swoich mężów, nie dlatego, że na to zasługują (bo nikt z nas na to nie zasługuje), ale z powodu podporządkowania się Jezusowi.

Mężowie, czy jesteście gotowi zrobić wszystko dla waszych żon i dzieci? Nie skupiajcie się na tym, co według was powinna robić wasza partnerka, aby być wam poddaną – ona zawsze będzie się czuła tym urażona. Zamiast tego, najpierw wasze życie poddajcie władaniu Chrystusa. Mężczyźni, powinniście dążyć do poddania się Jezusowi. Kobiety, wy też powinnyście do tego dążyć. Wszyscy musicie wierzyć Jego słowu, aby stworzyć małżeńską harmonię.

Czy macie odwagę zawierzyć Chrystusowi wasze małżeństwo, bez względu na to, jakie ma wobec niego plany? W XXI wieku takie zawierzenie jest całkowicie wbrew obowiązującym normom kulturowym. Więc na czym Ci bardziej zależy? Na Chrystusie, czy na bezkrytycznym naśladowaniu mody?